Kojarzycie może taki budynek jak Bazylika Świętego Piotra w Rzymie? Pewnie tak. A wiecie, że jest na cyrku Nerona (tak, tego od pożaru)? Co więcej muszę Wam powiedzieć, że, to nie jest tak, że ktoś przyszedł i powiedział: o tu zrobię taką bazylikę i taki plac, a to będzie super miejscówka, taka fancy, że będą się tu zbierać miliony ludzi i odwiedzać jako obowiązkowe miejsce w Rzymie.
Zapraszam w podróż by rozwikłać zagadkę jak do tego doszło.
Wróże i przekleństwa
Obecnie Bazylika świętego Piotra w Rzymie wygląda tak, ale jak już możecie się domyślać, nie zawsze tak było. Pierwszą bazylikę zbudowano tu ok. 330 r. na miejscu Cyrku Nerona.
W czasach wczesnorzymskich rejon Watykanu zwany był „Ager Vaticanus”, od słowa „viticino” czyli wróżba. Dlaczego? Dlatego, że miejsce to często wykorzystywali augurzy, ergo wróżbici do odczytywania stąd znaków. Cyrk stanął między dwoma wzgórzami – Vaticanum i Janiculum. Kaligula rozpoczął budowanie tu cyrku służącego wyścigom rydwanów, chciał by był to obszerny cyrk, dlatego tor wyścigowy podzielony był na dwie części, odgrodzone od siebie murkiem (spiną). Na środku stał, sprowadzony z Egiptu obelisk. Tak, to ten sam, który dzisiaj dzisiaj stoi na Placu św. Piotra. Cyrk ukończono w czasach Nerona, stąd właśnie Circus Neronis, czyli cyrk Nerona.
W 64 roku Rzym spustoszył Wielki Pożar. Neron został oskarżony o podpalenie miasta i chcąc się oczyścić, skierował oskarżenie na chrześcijan. Cesarz odwołał się do pojęcia ius talionis (prawo odpłaty), czyli „oko za oko”. Skoro chrześcijanie podpalili miasto, to sami zostaną spaleni. Latem 64 r. rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan. Oskarżeni byli rzucani psom na pożarcie, podpalani oraz krzyżowani. Tak też zginął święty Piotr, właśnie w okolicy Cyrku Nerona.
Gdzie grób tam bazylika
Ciało św. Piotra zostało złożone niewielkim w grobie ziemnym. Bardzo szybko miejsce pochówku św. Piotra stało się miejscem pielgrzymek chrześcijan. Początkowo odbywały się one oczywiście potajemnie. W IV stuleciu jednak cesarz Konstantyn (tak, to ten od Konstantynopola) zakończył politykę prześladowań chrześcijan, w 313 wydał edykt dający swobodę wyznawania tej religii. Był pierwszym cesarzem, który przeszedł na chrześcijaństwo. No i to on zadecydował o budowie bazyliki upamiętniającej św. Piotra.
Pierwotna bazylika została zbudowana ok. 324 r jako duża, pięcionawowa bazylika zakończona transeptem z przylegającą do niej absydą w osi nawy głównej.
Bazylika, położona poza murami Rzymu, stała się miejscem pielgrzymek dla wyznawców chrześcijaństwa. Po splądrowaniu Rzymu i bazyliki w 846, papież Leon IV podjął decyzję o otoczeniu bazyliki i przylegających do niej budynków murem obronnym. Przypomnijmy jednak, że mamy IX wiek, a bazylika stoi tu od IV. Jak łatwo się domyślić, zaczynała wymagać gruntownej renowacji.
Idzie nowe, czyli budowlana telenowela.
W XVI wieku stara bazylika Konstantyna była w opłakanym stanie. Wtedy to papież Juliusz II nakazał jej wyburzenie. Na jego polecenie w 1506 r. zlecono Bramantemu zaprojektowanie nowego budynku.
Jego projekt opierał się na na planie krzyża greckiego z centralną kopułą. Z czterech narożnych ośmiobocznych kaplic, miały wyrastać wieże.
Całość w założeniu była przejrzysta, może nieco drobiazgowo rozczłonkowana. Ze względu na śmierć Bramantego pracę nad przebudową przejęli kolejno: Giuliano da Sangallo i Fra Giocondo, a potem Rafael Santi.
Rafael zmienił plan budynku. postanowił stworzyć pięć naw, z rzędami złożonych apsydalnych kaplic po obu stronach. Plan Rafaela zmieniał układ z centralnego, na podłużny.
Ponieważ Rafael zmarł przedwcześnie, jego miejsce zastąpił Baldassare Peruzzi, próbując powrócić do pierwotnej koncepcji Bramantego, jednak ze względu na Sacco di Roma, czyli splądrowanie Wiecznego Miasta, budowa została wstrzymana i jedyne, co udało się osiągnąć to pogrubienie kolumn pod pod kopułą, ponieważ okazały się zbyt słabe i zaczęły pękać.
Kolejnym architektem bazyliki świętego Piotra był Antonio da Sangallo. Przedstawił plan, który łączy w sobie cechy Peruzziego, Raphaela i Bramantego. Chciał on zmienić plan wydłużając całość w jedną stronę („w dół”), szukając czegoś pośredniego między planem centralnym a podłużnym. Zasadniczą zmianą w jego propozycji było też wprowadzenie elewacji dwuwieżowej.
I wtedy wchodzi on, Michał Anioł.
To on został kolejnym budowniczym bazyliki i to on stworzył nowy (i w zasadzie finalny, późnorenesansowy projekt kościoła. Miał on też najwięcej wspólnego z projektem Bramantego z 1505. Michelangelo obejmuje zwierzchnictwo w 1546, czyli ponad 40 lat po pierwszym przystąpieniu do prac nad tym budynkiem. A to nie koniec!
Zmiany, zmiany.
Po objęciu kierownictwa Michał Anioł rozpoczął budowę według swojego projektu, będącego też bardziej rzymskim czyli monumentalnym i jednolitym. Prace prowadził do śmierci, czyli do 1564.
Po jego śmierci budowa przeszła jeszcze przez Pirro Ligorio, Vignolę, Giacomo della Portę, Domenico i Giovanniego Fontanę i Carlo Maderno (od 1605). Ten ostatni jest ważny, bo to on stworzył ostateczny plan w 1607 r. a jednym z powodów (oprócz względów praktycznych) zmiany koncepcji była konieczność pokreślenia na planie świątyni schematu krzyża łacińskiego. Zgodnie z polityka kontrreformacji był to symbol chrześcijaństwa rzymskiego, a układ centralny zaproponowany przez Bramantego i kontynuowany przez Michała Anioła został uznany za pogański. To Maderno stworzył też słynną barokową fasadę od strony placu św. Piotra.
Problem, jaki problem?
Szkopuł w tym, że fasada i nowa, wysoka, wysunięta do przodu część kościoła zasłoniła bryłę oraz bęben kopuły, a po dojściu do samego budynku także całą kopułę. Naprawy tych błędów podjął się Giovani Lorenzo Bernini. Stworzył projekt placu przed bazyliką. Jego eliptyczny plac otoczony poczwórną kolumnadą, z którego prowadzi szpaler słupów do samego kościoła, z całym swoim ogromem i przepychem zatrzymuje widza, który może zobaczyć bazylikę w całej okazałości.
Możliwością do zbudowania takiego placu była decyzja papieża Aleksandra VII, który za punkt honoru postawił sobie przebudowanie tego miejsca tak, by przystawał klasą do nowej budowli. Dodatkowo, celem miało być umożliwienie jak największej ilości wiernych zobaczenia papieża w trakcie obrzędów.
Nowy układ placu jest majestatyczny. Założenie koncepcyjne opiera się na podzieleniu przestrzeni na dwie części: Piazza Reta, czyli trapezoidalny fragment umiejscowiony bezpośrednio przed przednią fasadą bazyliki oraz Piazza obliqua, czyli główną część na planie elipsy. Tu też stoi wymieniony już wcześniej egipski obelisk (ten sam co w Cyrku).
Dla wzmocnienia całego efektu, do Placu św. Piotra prowadzi szeroka i długa na około 500 metrów Via della Conciliazione (pol. Droga Pojednania). Jest to założenie osiowe, którego koniec to właśnie Bazylika. Dzięki temu zabiegowi widać całą kopułę kościoła. Dodatkowo, jest to zgodne z barokowym założeniem domknięcia osi dominantą.
It is the end my friend
Na plac kilka znanych osób miało pomysł, ale o tym pewnie opowiem Wam innym razem. Mam nadzieję, że ta podróż przez wieki była przyjemna i dowiedzieliście się czegoś ciekawego.
Przypominam przy okazji, że niedawno była rocznica pożaru Notre Dame, o czym możecie przeczytać tutaj.
Standardowo zachęcam też by mnie znaleźć:
Tam też znajdziecie dużo niepublikowanych tu treści 🙂
Podziwiam za wyczerpujące a przystępne przedstawienie historyczno-architektoniczne! Mam tylko jedną uwagę związaną z grobem świetego Piotra, mianowicie wierzy się, że tam jest, lub też: według tradycji tam się znajduje. Brakuje jakiegokolwiek potwierdzenia historycznego tego, że święty Piotr w ogóle dotarł do Rzymu albo, że tam spoczywają jego szczątki.
Serdecznie pozdrawiam!
Justyna